Z opisów na stronach wynika, że jest
narwiopodobna ale ma więcej drzew. Ważne też, że nie jest trudna
technicznie, więc relaks. Teoretycznie tylko jedna przewózka przez
tamę na jez. Sulejowskim.
Plan i logistyka jest następująca:
1. Wyjazd w czwartek wieczorem - koniecznie, bo potem zabraknie
nam jednego dnia. Przejeżdżamy do ośrodka kajakowego w Domaniewicach
na koniec naszej trasy. To około 412 km. - 6h jazdy z Gdańska 518
ze Szczecina.
2. W piątek ośrodek przewozi nas na początek trasy z rozłożonymi
kajakami. Około 145 km. Koszt około 350 pln. jeśli wejdziemy do
jednego busa. Dopłacamy w stosunku do własnej logistyki samochodowej
po około 25 pln na osobę, ale mamy więcej czasu dla siebie i odpada
ostatniego dnia jazda po samochody na początek trasy co umożliwi
powrót do domu o ludzkiej porze tudzież udział kierowców w wieczornej
balandze.
3. Odcinki nie są długie, a przy praktycznie zerowej ilości przeszkód
w wodzie spokojnie do przepłynięcia dla załogi skorupkowej i nowicjuszy