Jeśli wybierasz się na spływ Gwdą, czego Ci szczerze życzymy,
z pewnością zakupiłeś mapę kajakową tej rzeki. Jeśli jest to "GWDA
szlak wodny" Wydawnictwa PTTK "Kraj" Sp. z o.o. wydanie I
Warszawa 1996, musimy Cię przestrzec, iż w wielu miejscach to co zobaczysz
na mapie nie jest zgodne z tym, co zobaczysz na spływie. Dlatego zaczynam
od Pętli Szczecinieckiej:
- Generalnie Pętla Szczeciniecka jest szlakiem rzadko uczęszczanym,
co będzie widać po nieprzetartym szlaku, wiele zwalonych drzew
- Na jeziorze Dołgie po zachodniej stronie jest kilka pól biwakowych,
lecz na drugim zaznaczonym na mapie jest pompa z wodą (warto wiedzieć!);
- W miejscu, gdzie zaznaczono "Wał Pomorski - fortyfikacje"
nie znajdzie się prawie żadnego bunkra, szkoda czasu na szukanie, chyba,
że są przysypane ziemią; jedyne co tam się znajduje to pozostałości
po okopach;
- Po wypłynięciu z jeziora Dołgie na rzekę, po kilkuset metrach znajduje
się niezaznaczona przenoska przez drogę;
- Rzeka Dołga w górnym odcinku jest bardzo płytka nawet przy wysokim
poziomie trudno nią płynąć.
- Przy młynie Stępień właściwie nie ma przenoski, za to przeciąga się
kajaki po bardzo płytkiej wodzie - jak ktoś ma chęć może jednak przenosić!
- Pomiędzy jeziorem Stępieńskie a Dębno przenosi się kajaki nie po prawej,
co sugeruje mapa, lecz po lewej, przy obozie harcerskim jest dogodna
droga, i jeszcze jedna nieścisłość, nie 200 lecz 300 metrów;
- Prawie cały odcinek pomiędzy jeziorem Łąkie a Studnicą jest bardzo
trudny do przebycia za względu na przeszkody typu druty kolczaste, płoty
czy kładki postawione przez lokalnych małorolnych;
- Na jeziorze Smolęsko pole biwakowe znajduje się przy samym ujściu
po lewej stronie, nie zaś w zatoce;
- Jeśli zamierzasz nocować na jeziorze Spore, nie licz na łatwe odnalezienie
połączenia z tym jeziorkiem;
- Za miejscowością Spore aż do jeziora Wielimie liczne wietnamki;
- W miejscowości Klepacz nie ma regularnego pola biwakowego, rozbić
się trzeba na dziko bez zgody właściciela, za to przenosi się kajaki
nie z lewej, tylko z prawej strony i nie do kanału, lecz do rzeki, uwaga,
w młynie mieszkają alkoholicy!!! Stare żury!;
- Za Klepaczem przenoska znacznie dalej, przy moście;
- W Domyślu znajduje się regularne pole biwakowe i tu spokojnie można
nocować, jest bardzo dogodny sposób na przenoskę, z lewej strony rzeki
zaznaczone miejsce - pomost i dosłownie 10 m. przenosi się kajaki do
kanału, który się rozwidla, przy lewym kanale miejsce biwakowe;
- W Łomczewku przenoska 50 m. z lewej; W Podgajach pole biwakowe przy
samej zastawce - można korzystać z dobrodziejstw obozu harcerskiego
- ciepła woda, możliwość zamówienia obiadu, itp., rozbijając się przy
zastawce, pierwszą przenoskę ma się więc z głowy, za to druga jest bardzo
niedogodna, nie wchodzi w grę przenoska lewą stroną, jak proponują stare
przewodniki;
- W Jastrowiu pole biwakowe za elektrownią, najpierw przenoska z lewej,
potem do wody aby przepłynąć na drugą stronę rzeki i z wody - bez sensu!!!;
- W Ptuszy przenoska z lewej strony, za przenoską 200 m. możliwość rozbicia
się po lewej stronie przed mostem na łączce - płatne!;
- W Tarnówce przenoska z prawej i nieco krótsza niż pokazuje przewodnik,
niestety niedogodne miejsce do wciągania kajaków - zbiera się tu syf
z całego jeziora;
- W Krępsku dobudowali most i ten drugi właśnie jest niebezpieczny.
Nie planujcie przypadkiem noclegu na zaznaczonym polu na Rurzycy, jest
za 2 przenoskami i płynięcie pod prąd nie ma sensu biorąc pod uwagę,
że tą samą drogą jutro trzeba wracać, można za to znaleźć miejsce do
rozbicia u właścicieli gospodarstw po prawej (płynąc Rurzycą pod prąd)
lub popłynąć jeszcze godzinkę i rozbić się przy elektrowni w Dobrzycy
lub płynąc Piławą pod prąd 200 m. i od ujścia po lewej stronie znaleźć
piękne miejsce;
- Zaznaczone na rogatkach Piły pole biwakowe nie jest godne zatrzymania
się na noc, to parking z grilem - tłumy ludzi i mnóstwo samochodów.
|